Tak jak już informowaliśmy, obowiązki Radosława Kolanka, który został drugim szkoleniowcem PGE Skry, przejął Mateusz Hes. - Jako Skra Bełchatów musimy celować w najwyższe cele, a takim jest mistrzostwo Polski ? mówi Hes.
Na pierwszych, porannych zajęciach w hali Energia stawiło się 13 zawodników. Brakowało Aleksandra Antosiewicza, który pełni obowiązki kadrowe w reprezentacji Polski kadetów. - To zawodnicy z naboru, sprowadzeni również między innymi przez trenera Radka Kolanka. Są w zasadzie z całej Polski. Do Bełchatowa przyjechali, bo rozgrywki juniorskie są tu na dużo lepszym poziomie, niż kiedyś. Dzięki temu zawodnicy mogą bardziej się rozwijać, niż w swoich rodzinnych miastach ? opowiada Hes.
Graczy przywitał prezes PGE Skry Konrad Piechocki, który tradycyjnie życzył im powodzenia oraz jak najlepszych wyników w przyszłym sezonie. Co ciekawe, zawodnicy mieli okazję po raz pierwszy trenować na nowej nawierzchni w hali Energia. - Na pewno wygląda miło do trenowania ? uśmiechał się Hes.
Przypomnijmy, że zespół rezerw PGE Skry składa się głównie z juniorów, którzy będą grali w swojej kategorii wiekowej. - Jako bełchatowski klub musimy celować w najwyższe cele, a takim jest mistrzostwo Polski ? mówi Hes.
Zawodnicy będą trenowali głównie od poniedziałku do piątku, dwa razy dziennie. Rozgrywki trzeciej ligi rozpoczną natomiast na przełomie września i października.
Zachęcamy do przeczytania rozmowy z Mateuszem Hesem.
Jesteś nową twarzą w PGE Skrze. Przypomnij, jak znalazłeś się w klubie.
Mateusz Hes: - Z PGE Skrą zawsze byłem związany, bo jestem bełchatowianinem. Tutaj stawiałem też swoje pierwsze kroki, jeśli chodzi o siatkówkę i przeszedłem cały etap szkolenia. Zawsze chciałem wrócić do tego klubu jako zawodnik lub trener i kiedy pojawiła się oferta pracy, to z miłą chęcią wróciłem do swojego rodzinnego miasta.
W tym tygodniu zaczęliście przygotowania do nowego sezonu.
- Rozgrywki trzeciej ligi rozpoczynamy pod koniec września lub na początku października. Jest sporo nowych twarzy, w zasadzie ja też jestem nowy w tej drużynie. Dlatego tych osiem lub dziewięć tygodni jest dla nas bardzo korzystne. Mamy czas na poznanie się.
Co możesz powiedzieć o rozgrywkach III ligi?
- Nie miałem okazji w niej występować, ale na pewno zawodnicy w niej grający są bardziej rozwinięci fizycznie, bo my dysponujemy głównie juniorami. Na pewno będziemy odstawali w tym elemencie, podobnie jeśli chodzi o przygotowanie taktyczne. Na pewno nie zabraknie nam jednak ducha walki. Celem jest ogranie się w III lidze i być może awans. Chcemy postawić jednak na rozgrywki juniorskie.
Dwa sezony temu juniorzy EKS Skra wywalczyli złoty medal mistrzostw Polski. Teraz też celujecie tak wysoko?
- Jako Skra Bełchatów musimy celować w najwyższe cele, a takim jest mistrzostwo Polski. To byłoby coś wielkiego. Zresztą PGE Skra to taki klub, że zwycięstwo wpisane jest w DNA.
Mieliście okazję jako pierwsi przetestować nową nawierzchnię w hali Energia...
- Po pierwszym treningu ciężko ją ocenić, ale na pewno wygląda miło do trenowania.
Zarząd klubu postawił wam konkretne cele?
- Jeszcze nie mamy do końca ich sprecyzowanych, wszystko jest do ustalenia. Moim osobistym celem jest mistrzostwo Polski i gdybym przedstawił taką wizję prezesowi, to na pewno by nie odmówił.
Wspomniałeś, że w zespole jest sporo nowych twarzy...
- To zawodnicy z naboru, sprowadzeni również między innymi przez trenera Radka Kolanka. Są w zasadzie z całej Polski. Do Bełchatowa przyjechali, bo rozgrywki juniorskie są tu na dużo lepszym poziomie, niż kiedyś. Dzięki temu zawodnicy mogą bardziej się rozwijać, niż w swoich rodzinnych miastach.
Czy ci młodzi gracze będą mieli okazję do treningów również z pierwszym zespołem PGE Skry?
- Myślę, że tak. Jeśli tylko trener pierwszej drużyny będzie chciał skorzystać z naszych zawodników lub większej grupy, to jesteśmy do dyspozycji. To dla nich fajna szansa i doświadczenie, które powinni wykorzystywać, by poznać, czym jest seniorska siatkówka na najwyższym poziomie.
Źródło: skra.pl